Mała-duża limuzyna – test Audi A3 Limusine

Każdy kiedyś dorasta, dziecko staje się prawdziwym mężczyzną. Wcześniej takiego określenia nie można było praktycznie w żaden sposób połączyć z motoryzacją. Aż do dziś. Przez lata Audi A3 było oferowane w dwóch wersjach nadwozia: jako zwykły hatchback (3 lub 5 drzwi) oraz Sportback. Nikt nie spodziewał się, że do tego grona dołączy jeszcze jedna odmiana, w szczególności, że będzie to sedan.

Jadąc do salonu Audi rozmyślałem jaki będzie odbierany przeze mnie samochód. Czy będzie ekonomicznym dieslem, czy też mocną benzyną, czy będzie w dobrym wyposażeniem, a może z  manualną skrzynią biegów? Po dotarciu na miejsce w moje oczy rzuciły się trzy stojące koło siebie wersje. Dwie czerwone (jedna wypucowana na błysk, druga wręcz przeciwnie) i jedna błękitna. Pierwsza myśl jaka mnie dopadła podpowiadała, że ognista czerwień jest raczej dla wybranych, a mnie przypadnie rozświetlający ponury dzień jasny kolor. Po wypełnieniu wszystkich formalności, wszystko wskazywało na to, że moje domysły zostaną potwierdzone. Ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu okazało się, że jest dobrze, a nawet bardzo dobrze.Do testu przypadła mi ognista strzała.

Już patrząc na nią nie można się nie cieszyć. Smukła linia nadwozia, wyraźnie podkreślone ostre przetłoczenia i dodający charakteru tył, potwierdzają jedynie fakt, że jest to prawdziwy samochód z Inglostadt. Przyjrzyjmy się jednak bliżej stylistyce zewnętrznej. Z przodu to klasyczne Audi A3, nie ma praktycznie różnicy. Światła, grill, kształty, nic się nie zmieniło. Nie ma co się dziwić, w końcu to nie jest zupełnie nowy samochód. Z boku rzucają się w oczy przetłoczenia, jedno idące od początku do samego końca, oraz drugie zmierzające pod kątem od górnej części tylnego nadkola do koła przedniego. Patrząc z tej perspektywy nie jeden znawca może mieć problemy z rozpoznaniem, czy oby to nie starszy brat czyli A4. Zobaczyliśmy już przód i bok. To teraz czas na tak zwaną wisienkę na torcie potwierdzającą, że w świecie motoryzacji nie ma granic – tył samochodu. Tutaj pierwsze co się rzuca w oczy, to smukłe światła tylne podkreślające dżentelmeński styl auta oraz kontynuacja bocznego przetłoczenia, wspinająca się ku krawędzi klapy bagażnika tworząc estetyczny i subtelny spojler. Mimo, że czas mnie zaczynał gonić, oglądałem samochód a to z prawej a to z lewej. Doszedłem do wniosku, że sztuka designerska (która nie wszystkim się udaje) jaką jest wrzucenie do miksera sprawdzonego, praktycznego i lubianego hatchbacka oraz dostojnej limuzyny, da naprawdę smaczny koktajl.

Już miałem wsiadać do samochodu, kiedy przypomniałem sobie ”Chwila… Aparat, plecak, dokumenty…” bez chwili zastanowienia zmieniłem kierunek udając się do bagażnika. Otwieram, wkładam rzeczy i jedyne co można stwierdzić, to że jest dobrze, a nawet bardzo. Objętość przestrzeni ładunkowej wynosi 425 litrów a po rozłożeniu oparć foteli, A3 Limusine zaoferuje 880 litrówprzestrzeni ładunkowej do wykorzystania. Jest to z pewnością dobry wynik jak na sedana segmentu C.

Pamiętając wystrój wnętrza testowanej parę miesięcy temu A3 w wersji Sportback, nie spodziewałem się cudów. To było prawidłowe myślenie. Wsiadając do testowanego egzemplarza również przywitało mnie idealne spasowanie, wysoka jakość materiałów i ciemna stylistyka wnętrza. Bez wątpienia stwierdzenie, że motoryzacyjny minimalizm jest coraz bardziej popularny, w tym przypadku ma swoje potwierdzenie. Deska rozdzielcza ma wbudowany panel sterowania klimatyzacją, nieco powyżej są trzy przełączniki na krzyż, a na jej szczycie ekran ciekłokrystaliczny. Podobna ilość przycisków znajduje się na wielofunkcyjnej, trójramiennej kierownicy. Niech was to jednak nie zwiedzie. Sterowanie całym centrum dowodzenia znajduje się na tunelu środkowym, gdzie został umieszczony joystick od systemu MMI. Po szybkim rozeznaniu gdzie co się znajduje i jak się ustawia, zabrałem się za dostosowywanie odpowiedniej dla mnie pozycji za kierownicą. Już po chwili czułem, że dobrze wyprofilowane fotele będą się dobrze sprawowały przez najbliższe dni. Warto zwrócić uwagę na możliwości regulacji siedzenia. Jest ich na tyle dużo, że każdy będzie w stanie znaleźć tą jedną idealną pozycję. Tylne siedzenia też nie odstraszały, a miejsca na nogi, po dogodnych ustawieniach fotela przedniego, nie było za mało. Jeszcze tego samego dnia sprawdziłem czy nowe A3 będzie pełnowartościową limuzyną, w której prezes będzie podróżował z tyłu. Dodatkowo trzeba powiedzieć, że w porównaniu do wersji Sportback, przekonfigurowane zostało ustawienie tylnej kanapy i jej kąt nachylenia. Dzięki temu drugi rząd siedzeń otrzymał nieco więcej przestrzeni.  Osoby średniego wzrostu nie będą miały za mało miejsca nad głowami, jak również na nogi. Wyższe osoby mogły by nieco narzekać na opadającą linię dachu ale jak dla mnie było w sam raz. Do pełni szczęścia brakowało jedynie telewizora, dobrego filmu i kieliszka szampana.

PEŁNA GALERIA

Po krótkich rozważaniach o wyglądzie i funkcjonalności wnętrza, czas przejść do najważniejszej części z punktu widzenia kierowcy, czyli silnika i prowadzenia. Pod maską ognistego Audi, znalazła się turbodoładowana jednostka napędowa z zapłonem iskrowym i bezpośrednim wtryskiem paliwa o objętości skokowej 1,8 litra i mocy 180 KM. Ta moc pozwala na przyspieszanie małą limuzyną do 100 km/h w czasie 7,3 sekundy. To nie odda jednak wrażeń z jazdy. Z pewnością nie były by one aż tak przyjemne, gdyby nie nowoczesna dwusprzęgłowa skrzynia biegów S-tronic o siedmiu przełożeniach. Jej praca zarówno na standardowym trybie „Drive” jak i sportowym „Sport”, zasługuje tylko i wyłącznie na najwyższe oceny. Z pewnością jest i powinna być nieodzownym elementem wyposażenia każdego samochodu z Inglostadt. Dni spędzone z Audi pokazały mi, że stwierdzenie „przy aucie 200 konnym nie powinno narzekać się na ceny paliw” nie jest prawdziwe. Inżynierowie z Audi dopracowali jednostkę napędową pod względem zużycia paliwa. Pokazują to zarówno dane producenta jak i przeprowadzone testy redakcyjne. W mieście trzeba liczyć się ze zużyciem wynoszącym 8 l/100 km lub nieco wyższym. Jest to zależne w dużej mierze od stylu jazdy. W trasie wyniki są porównywalne z niektórymi silnikami wysokoprężnymi. Wyniki około 5 l/100 km są jak najbardziej realne. Jest to zdecydowana poprawa zwłaszcza, że inne oferowane samochody dysponujące mocą 200 KM, mają wyższe zużycie poza miastem. Aby w pełni przekonać się o małym zapotrzebowaniu na paliwo testowanego samochodu, postanowiliśmy zabrać go na przejażdżkę po autostradzie. Jak wiadomo na tych drogach jeździ się równo ale też szybko. Przeprowadziłem test utrzymując przez dłuższy czas maksymalną, dopuszczalną prędkość czyli 140 km/h. Przy takiej jeździe zużycie nie przekroczyło 7,5 l/100 km. To tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że jest to dobra i o dziwo ekonomiczna jednostka napędowa.

PEŁNA GALERIA

*według wskazań komputera pokładowego

*według wskazań komputera pokładowego

*według wskazań komputera pokładowego

Z doświadczenia wiem, że każdy samochód prowadzi się inaczej. Niektóre mają lekko pracujący układ kierowniczy przez co ciężko mówić o jego precyzji. Z drugiej zaś strony można spotkać się z układami, w których zrobienie pełnego obrotu kołem kierownicy wymaga sporej siły. W Audi układ kierowniczy działa zależnie od jego ustawienia (system Selected Drive). Do wyboru mamy pięć trybów pracy (Normal, Comfort, Eco, Sport, Indvidual), które wpływają na układ kierowniczy ale również reakcję jednostki napędowej, w zależności od położeniapedału przyspieszania. Łatwo się domyślić, że jego praca na trybach Comfort i Eco jest lekka. Nie oznacza to jednak, ze jest on nie wyczuwalny. W tym miejscu należą się gratulacje firmie za wypośrodkowanie lekkiej pracy i precyzji prowadzenia. W trybie Sport, jak sama nazwa wskazuje, praca kierownicy jest najcięższa. Każdy ruch kierownicą jest praktycznie od razu wyczuwalny. Również praca zawieszenia jest na najwyższym poziomie. Jest to z założenia samochód z segmentu C Premium. Jednak oferowany komfort jest naprawdę wysoki.

PEŁNA GALERIA

Ceny obecnie najmniejszej limuzyny od Audi, rozpoczynają się od 100 700 zł za wersję wyposażenia Attraction z silnikiem 1.4 TFSI o mocy 125 KM. Mało kto zdecyduje się na wybór takiej konfiguracji. Możliwe jest doposażenie wymarzonego samochodu na przykład w panoramiczny szklany dach, ogrzewanie postojowe, funkcję dynamicznego doświetlania zakrętów, tempomat czy czujnik asystenta zmiany pasa ruchu. Również nie mogło zabraknąć nawigacji wykorzystującej mapy Google Earth i Street View, jak też możliwość korzystania z portali społecznościowych typu Facebook czy Twitter, przy wykorzystaniu funkcji lektora i gotowych elementów tekstowych. Żeby nie tylko kierowca był zadowolony i był w stałym kontakcie z wirtualnym światem, w samochodzie można zamontować moduł umożliwiający stworzenie Hotspotu (WLAN). Warto dodać, że internet może być obsługiwany z prędkością do 100 Mb/s (LTE). Oczywiście jest to zależne od zasięgu. Audi nie zapomniało również o koneserach dobrego dźwięku. Już wersja podstawowa całkiem dobrze się sprawuje. Po zamówieniu systemu nagłaśniającego Bang & Olufsen, obejmującego wzmacniacz o mocy 705W i czternaście głośników serwujących dźwięk w formacie 5.1, nawet największy fan czystego brzmienia będzie spełniony.

Model wyposażony w silnik 1.8 TFSI i mocy 180 KM to wydatek co najmniej 117 100 zł (wersja Attraction). Jeżeli wybierzemy lepsze wyposażenie to (tak jak w przypadku auta testowego) cena wzrasta do 125 900 zł. Po doliczeniu wszystkich dodatków takich jak:

• kierownica sportowa wielofunkcyjna, obszyta skórą z funkcją zmiany przełożeń,
• elementy dekoracyjne Aluminium Mistral,
• lusterka zewnętrzne ogrzewane (ogrzewane dysze spryskiwaczy),
• autoalarm,
• elektryczna regulacja podparcia odcinka lędźwiowego kręgosłupa,
• Audi Pre Sense Basic,
• Audi Parking System (czujniki parkowania z tyłu),
• tempomat,
• klimatyzacja elektroniczna,
• Audi Sound System,
• MMI Radio,
• pakiet Connectivity,
• czujnik świateł mijania z czujnikiem deszczu,
• reflektory biksenonowe z zintegrowanymi światłami do jazdy dziennej,
• pakiet optyczny w tonacji aluminium,
• pakiet „oświetlenie wnętrza,

cena wynosi już 169 610 zł. Jest to sporo jak za samochód segmentu C. Porównując jednak cenę do swojego konkurenta (Mercedes-Benz CLA), jest ona akceptowalna. W poniższej tabeli znajduje się pełen cennik modelu.

Niektórych może odstraszać cena, która nie jest mała. Po zapoznaniu się z nową propozycją od Audi można zadawać sobie pytanie czy jest to opłacalny zakup. Jedak wybierając ten samochód możemy mieć pewność, że nas nie zawiedzie.

PEŁNA GALERIA

Trudno docenić coś czego się nie zna. Tak jest właśnie z Audi – kto nie doświadczył oferowanego komfortu, dynamiki i oszczędności nowoczesnych jednostek napędowych, jak również jakości wykończenia, nie zrozumiemagii czterech połączonych kółek.

 PEŁNA GALERIA