Ford Focus 1.6 EcoBoost 150 KM - TEST

Wygląd zewnętrzny po prostu nie powalał na kolana, a raczej powodował obojętność. Któregoś sobotniego poranka spotkałem się ze swoim znajomym, który z pełnym niepohamowaną satysfakcją zaproponował mi przejażdżkę swoim nowym samochodem. Jako, że jest podobnie pozytywnie zakręcony jak ja w kwestii motoryzacji, moje myśli podpowiadały, że zaraz zobaczę jakieś cudo, które zaprze mi dech w piersiach. Tak też się stało ale zdziwiłem się jak zobaczyłem podstawową wersję Forda Focusa i to w kombi. Nie wypadało jednak odmówić i robić przykrości znajomemu. Więc wsiadłem i pojechałem. Moje odczucia były jednak przeciętne. Auto o czterech kołach, silniku i nadwoziu. Ani nie powalał wyglądem ani tym bardziej właściwościami jezdnymi.

Diabeł tkwi w szczegółach

Parę tygodni temu mój światopogląd o Focusie kombi drastycznie się zmienił. Miałem przyjemność testować Focusa trzeciej generacji, wyposażonego w nowoczesny silnik EcoBoost 1.6 litra o mocy 150 KM. W porównaniu do poprzednika wygląd zewnętrzny jest o wiele lepszy. Nawet z tyłu znalazł się zderzak ze zintegrowanym dyfuzorem. Jest to oczywiście bajer, który dobrze ma wyglądać dodając +10 do respektu, a nie dociskać nienapędzaną oś. Dodatkowo przedni spojler będzie idealny do zbierania śniegu i zapewne będzie najczęściej wymienianym i klejonym elementem nadwozia. W związku z tym warto się zastanowić czy wydanie na pakiet stylizacyjny Ford Individual 2600 zł ma sens.

Całe auto prezentuje się dobrze. Nie ma znaczących różnic z przodu auta między hatchbackiem a kombi (dopłata do wersji kombi to 3000 zł). Widać, że nie było one robione na siłę. Najważniejsze, że auto wygląda proporcjonalnie. Focus trzeciej generacji nie jest liderem przestrzeni w klasie. Oferuje 490 litrów objętości bagażnika oraz sporo miejsca na tylnej kanapie.

Zajrzyjmy jednak do przodu. Wsiadając do auta wpasowujemy się w dobrze wyprofilowane fotele. Już na wstępie czuć, że trzymanie boczne jest odpowiednie. Rozglądamy się i de facto możemy poczuć się niczym w bojowym myśliwcu. Patrząc na konsolę środkową nieco przytłacza liczba przycisków. Dodatkowo wyświetlacz pomiędzy obrotomierzem i prędkościomierzem przekazuje sporą dawkę informacji. Jest to na tyle inteligentny samochód, że nawet odczytuje znaki drogowe (na przykład ograniczenia prędkości czy zakaz wyprzedania), wskazuje czy mamy zapalone światła i wiele innych informacji. Trzeba spędzić jednak chwilę aby zapoznać się z obsługą gdzie jaka informacja jest. Samochód testowy wyposażony był w pakiet stylizacyjny wnętrza podświetlający gałkę skrzyni biegów (ciekawe rozwiązanie dotąd nie spotykane w tej klasie) oraz pakiet Light upgrade czyli nastrojowe oświetlenie wnętrza podczas jazdy. Jest ono subtelne i nadaje przyjemnego klimatu podczas podróży. Zastanawiam się tylko czy potrzebne jest permanentne podświetlenie nóg. W końcu podczas jazdy nie podziwiamy swojego obuwia.

Innymi ciekawymi systemami wspomagającymi kierowcę są system utrzymywania pasa ruchu (Line Asisst) czy system automatycznego parkowania. Wszystko by zaoszczędzić kierowcy męczących i stresujących czynności. Jeszcze trochę i nie będziemy potrzebowali prawa jazdy żeby jeździć autem. Zaczniemy być nim wożeni.

Pod maską drzemie moc!

Pod maską znalazł się benzynowy silnik 1.6 litra EcoBoost. W odróżnieniu od większości konstrukcji, posiada on aluminiowy blok i głowicę silnika. To rozwiązanie pozwala bardzo szybko osiągnąć optymalną temperaturę pracy jednostki napędowej. Nie nacieszymy się jednak długo pracującym silnikiem. Dojedziemy do świateł i koniec wsłuchiwania się w pomrukujący warkot silnika. Wszystko za sprawą systemu Start-Stop. Działanie tego systemu jest nad wyraz skuteczne. Jednostka napędowa jest wyłączana już przy minimalnych prędkościach i uruchamiana w momencie wciśnięcia sprzęgła. Wszystko po to aby oszczędzać tak drogocenne paliwo.

Jest to idealna jednostka napędowa do tego modelu. Przy „lekkiej nodze” w trasie można spokojnie osiągnąć zużycie paliwa na poziomie 5,5 l/100 km. W mieście w zależności od stylu jazdy, wyniki będą mniej więcej od 8,7 do nawet 11 l/100 km. Dodatkowym atutem jest zapas mocy pod nogą. Jak jej będziemy potrzebować, to po wciśnięciu pedału przyspieszania praktycznie od razu wyrwiemy do przodu, zachęcając 150 koni i 240 Nm momentu obrotowego do ciężkiej pracy. Przyspieszanie może wywołać uśmiech na twarzy kierowcy. Pierwsze 100 km/h osiągniemy już po 8,8 sekundy. Dodatkowo do dyspozycji mamy system OverBoost. Dzięki temu silnik wyposażony w zmienne fazy rozrządu oraz turbosprężarkę osiągającą 20 tys. obr/min, może na 15 sekund wygenerować o 30 Nm wyższy moment obrotowy. Jest to przydatne podczas wyprzedania, w szczególności, że dodatkowe niutonometry generowane są po pełnym wciśnięciu pedału przyspieszania, w zakresie od 1900 do 3500 obr/min. Mimo niezbyt wygórowanej mocy, przyspieszanie Fordem sprawiało mi nie mniej frajdy niż małymi hot hatchami.

Wyciszenie samochodu jest wzorowe. Nie zapomniano jednak o fanach pomruku silnika. Dzięki zastosowaniu tak zwanego Sound Symphosera powyżej 2 tys. obr/min wewnątrz kabiny zaczyna być słychać typowy rasowy pomruk silnika z bezpośrednim wtryskiem paliwa.

Komfortowe kombi

Znaną sprawą jest, że nowe Fordy są miękkie. Zgadzam się z tym. Jednakże nie przechyla się on znacząco w zakrętach, a nierówności są dobrze tłumione. Według mnie takie zestrojenie dla rodzinnego kombi jest odpowiednie, nie przesadnie miękkie, ale zapewniające wysoki komfort jazdy. Elektrycznie wspomagany układ kierowniczy zastosowany w Focusie, sprawuje się bez zarzutu. Mógłbym zaryzykować stwierdzenie, że jest to jedno z lepszych seryjnych układów wspomagania kierownicy. Przy niskich prędkościach ułatwia manewrowanie nie stawiając praktycznie oporu, a przy wyższych utwardza się, umożliwiając dobre wyczucie pojazdu. Można by oczekiwać możliwości spersonalizowania twardości układu kierowniczego, tak jak Drive Select w Audi.

Skrzynia biegów pracuje miękko i w miarę precyzyjnie. Niekiedy może być problem z bezbłędnym trafieniem przełączać z dwójki na trójkę. Pod tym względem jeszcze trochę jej brakuje.

Jak to jest naprawdę?

Ford Focus trzeciej generacji jest nastawiony na komfort podróżowania. Jest o wiele lepiej zestrojony w porównaniu do swojego poprzednika. Dobrze pracujący układ kierowniczy oraz elastyczna, w miarę ekonomiczna jednostka napędowa EcoBoost, to z pewnością najsilniejsze strony nowego Forda. Z pewnością nie jest to samochód, który porywa serca, ale też nie odstrasza. Każdy kto się nad nim zastanawia nie zawiedzie się. Oferuje sporo miejsca oraz duży bagażnik. To najważniejsze jeżeli poszukujemy rodzinnego auta, zarówno na co dzień jak też na wakacje. Gdyby mój znajomy miał ten model i dałby mi się nim przejechać, z pewnością wybrałbym jak najdłuższą drogę powrotną, bym móc choć jeszcze przez kilometr lub dwa delektować się jazdą.

Zalety

+ komfortowe zawieszenie

+ duży bagażnik

+ dobre osiągi i niskie zużycie paliwa

+ dobre wyciszenie

+ przyjazny układ kierowniczy

Wady

-ograniczona widoczność przez słupki boczne

-zbyt rozbudowana deska rozdzielcza

 Zdjęcia: Adam Kolwaczyk