Testy
Alfa Romeo Audi BMW Citroen Dacia Fiat Ford Honda Hyundai Jaguar Kia Lancia Land Rover Mazda Mercedes Nissan Opel Peugeot Renault Skoda Suzuki Toyota VWModny zawrót głowy – test Opla Adama
Przemykają się niczym superman między kontynentami, parkują tam gdzie każdy rozsądny kierowca zostawiłby rower. Tak, mowa o wojownikach miejskiej dżungli czyli autach miejskich. Są małe, w miarę przestronne i co najważniejsze – stylowe.
W historii motoryzacji już nie raz mieliśmy styczność z miejskimi autkami. Lecz tylko niektóre zadomowiły się na tyle, by stać się ikonami. Dobrym przykładem takiego trendu był Fiat 500 pierwszej generacji. Stał przed garażem nie jednego domu, w końcu miał być samochodem dla ludu i takim właśnie był. Do tego był stylowy i z pewnością wyróżniał się z tłumu. Kolejnym, niemal kultowym małym autkiem stało się Mini, którego historii nie trzeba przytaczać. Jest ona znana każdemu fanowi motoryzacji. Jednak z czasem samochody segmentu A przestały być aż tak popularne, ustępując większym braciom.
Przełomem była kolejna generacja Fiata 500. Wchodząc ponownie na rynek w 2007 roku, na nowo rozpoczął erę stylu, elegancji i pewnej odmienności, charakterystycznej dla swoich przodków. Mimo coraz liczniejszej konkurencji, jego pozycja cały czas była niezachwiana. Nadszedł jednak dzień, w którym inżynierowie Fiata przestają spać spokojnie, ponieważ na ring wkracza nowy zawodnik.
Opel postanowił dołączyć do walki o najlepszego mieszczucha. Najnowszy produkt zaczerpnął swoją nazwę od założyciela Firmy – Adama Opla. Można wnioskować z tego, że jest to ważna pozycja w gamie samochodów niemieckiego producenta.
Nie da się nie zauważyć tego samochodu na ulicy. Dwukolorowe nadwozie, małe gabaryty (3,69 m długości, 1,72 m szerokości i 1,48 m wysokości i rozstaw osi 2,31 m), tego jeszcze w stajni Opla nie widzieliśmy. W szczególności rzuca się w oczy białe malowanie dachu i lusterek czy aluminiowych 18-calowych felg, które dobrze kontrastują z ciemnogranatowym kolorem reszty nadwozia. Z przodu światła zostały podzielone na dwie części – standardowe „mijanki”, pozycje i światła drogowe zostały umieszczone w reflektorze, znajdującym się przy łączeniu maski z błotnikiem bocznym. Nieco poniżej umieszczono okrągłe kierunkowskazy. Wygląda to całkiem dobrze. Wyróżnia się na pewno biała listwa z centralnie umieszczonym znaczkiem Opla. Z tyłu światła umiejscowione są dość wysoko. Ich ułożenie (światła mijania) jest w typowym dla samochodów tej firmy kształcie, przypominającym bumerang.
Małe kolorowe wnętrze zachęca by wsiąść do Adama. Przywita nas jasna tapicerka, dwukolorowa deska rozdzielcza czy gwieździste niebo nad głowami. Jest to bez wątpienia pewnego rodzaju nowość, która cieszy oko.
Jasna tapicerka fajnie wygląda, niestety utrzymanie jej w czystości wymaga trochę zachodu i uwagi przy eksploatacji samochodu. Od razu trzeba wspomnieć o siedzeniach. Z przodu jest wystarczająco miejsca, by wygodnie ustawić zarówno fotel kierowcy, jak i pasażera. Dla niektórych pewną niedogodnością może być zbyt krótkie siedzisko. Jest to jednak detal, który mnie osobiście nie przeszkadzał. Z przestrzenią jest jednak znaczenie gorzej w drugim rzędzie. Jeżeli kierowca ma powyżej 170 cm wzrostu, to pasażer z tyłu praktycznie nie ma gdzie się podziać.
Deska rozdzielcza jest prosta i czytelna. W jej centralnej części znalazło się miejsce na ciekłokrystaliczny, siedmiocalowy, dotykowy wyświetlacz. Wbudowany pakiet systemu InelliLink (dostępny jako opcja), to pewnego rodzaju przeskok technologiczny. Jest to inteligentny, zintegrowany system multimedialny, dzięki któremu mamy dostęp do muzyki, zdjęć, filmów czy map, przesyłanych ze smartphone’a, wyświetlając dane na wyżej wspomnianym wyświetlaczu. Do tego systemu możemy podłączyć się przez USB, AUX-in czy sieć bezprzewodową Bluetooth. To nie koniec przyjemności i udogodnień, jakie oferuje Adam. Do jego nagłośnienia może posłużyć system audio amerykańskiej firmy Infiniti. Swoje trzy grosze dodała też firma Apple, tworząc osobistego asystenta – Siri Eyes Free throuht iPhone inteligenty. Jest on zintegrowany z systemem InelliLink. Dzięki poleceniom głosowym nie będziemy musieli odrywać wzroku od drogi aby wybrać numer telefonu, napisać maila czy SMS-a.
Koło wyświetlacza po lewej stronie znalazło się miejsce na umieszczenie przycisków od podgrzewania kierownicy i siedzenia kierowcy, a po prawej np. od podgrzewania siedzenia pasażera czy zamknięcia i otwarcia auta. Poniżej zaś umieszczony jest panel jednostrefowej klimatyzacji automatycznej. Jest on wręcz banalny w obsłudze.
Tablica rozdzielcza jest czytelna i nie rażąca dla oka, mimo czerwonego podświetlenia wyświetlacza komputera pokładowego. Dwukolorowa kierownica, obszyta skórą jest dość gruba i dobrze leży w dłoniach.
Bagażnik… Cóż, bagażnikiem tego raczej nazwać nie można, prędzej małą przestrzenią na codzienne zakupy. Sto siedemdziesiąt litrów objętości to nie za wiele. Po złożeniu drugiego rzędu siedzeń otrzymujemy 663 litry. Jest to nieco więcej, ale i tak nie powala na kolana. Nie ma się co oszukiwać, jest to samochód miejski, którym nie będziemy przewozić szafy, tylko najpotrzebniejsze codzienne zakupy.
Pod maską testowanego malucha, znalazł się wolnossący silnik o objętości 1398 cm3 i mocy 87 koni mechanicznych, osiąganych przy 6000 obr/min. Moment obrotowy również nie zachwyca. Wynosi jedynie 130 Nm i jest dostępny przy 4000 obr/min. Z założenia dostępna moc powinna dawać sobie radę z napędem małego Adama. Niestety nie do końca tak jest. Sprint do 100 km/h trwa aż 12.5 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi 176 km/h. Są to parametry wystarczające do codziennego przemieszczania się, jednak problemem jest kiepska elastyczność jednostki napędowej i masa własna samochodu, wynosząca prawie 1,1 tony. Samochód nie przyspiesza bez wykonania redukcji i wkręcania silnika pod czerwone pole. A za tym idzie znaczący wzrost zużycia paliwa. Według katalogu, miejski Opel potrzebuje jedynie 7,3 litra benzyny na dystansie 100 km w mieście, i 4,4 l w trasie. Testy przeprowadzone w ruchu typowo miejskim, wykazały jednak wartość większą o 1,2 litra. Jest to zatem podobna ilość, jaką zużywają auta zdecydowanie większe, wyposażone w jednostki wysokoprężne. W warunkach zamiejskich jest nieco lepiej, ale wciąż dane odbiegają od tych deklarowanych przez producenta. Nie udało nam się osiągnąć wyniku poniżej 5,5 l/100 km. Wykonaliśmy również test autostradowy. Okazało się, że przy prędkościach do 140 km/h, zużycie paliwa wyniosło średnio 7,8 l/100 km.
Test miejski | ||
Parametr testu | Pomiar | NUDC |
Prędkość maksymalna [km/h] | ≤50 | ≤50 |
Prędkość średnia* [km/h] | 20 | 19 |
Zużycie paliwa* [ dm3/100 km] | 8,5 | 7,3 |
*według wskazań komputera pokładowego
Test zamiejski | ||
Parametr testu | Pomiar | NEUDC |
Prędkość maksymalna [km/h] | ≤120 | ≤120 |
Prędkość średnia* [km/h] | 63 | 62,6 |
Zużycie paliwa* [ dm3/100 km] | 5,5 | 4,4 |
*według wskazań komputera pokładowego
Test autostradowy | |
Parametr testu | Pomiar |
Prędkość maksymalna [km/h] | ≤140 |
Prędkość średnia* [km/h] | 114 |
Zużycie paliwa* [ dm3/100 km] | 7,8 |
*według wskazań komputera pokładowego
Uzyskane wyniki nie odbiegają znacząco od homologacyjnych. Biorąc jednak pod uwagę odmienność parametrów ruchu w zależności chociażby do przyspieszeń, innych niż występujące w teście europejskim, można je uznać akceptowalne.
Sposób prowadzenia tego samochodu jest wręcz idealny, ale tylko w mieście. Dość lekko zestrojony układ kierowniczy nie wymaga od kierowcy dużego wysiłku. Dodatkowo możemy włączyć funkcję „City”. Wtedy kręcić kierownicą możemy jednym palcem. Sztywne zawieszenie i 17-calowe alufelgi sprawiają, że auto dobrze trzyma się drogi, a my możemy poczuć się w Adamie jak w gokarcie. Również skrzynia biegów zasługuje na pochwałę. Biegi wskakują płynnie i nie grozi nam pomyłka włączenia nieodpowiedniego przełożenia. Do miejskiego charakteru auta przydałaby się możliwość zamówienia wersji z automatyczną skrzynią biegów. Wtedy mały Adam byłby perfekcyjnym miejskim wojownikiem.
Moda kosztuje, nie inaczej jest w kwestii modnych samochodów. Podstawowy Opel Adam to wydatek rzędu 42,9 tys. zł za wersję 1,2 Ecotec ADAM. Wszyscy zainteresowani tym modelem nie kupią jednak wersji podstawowej. Każdy będzie chciał spersonalizować swoje wymarzone autko. To ma niestety swoją cenę. Listwa chłodnicy, malowanie usterek, dwukolorowe nadwozie, zachmurzone, gwieździste niebo, 18-calowe alufelgi, podgrzewana kierownica, to tylko niektóre z dodatkowych opcji wyposażenia jakie możemy mieć w Adamie. Egzemplarz testowy w wersji wyposażenia JAM, z jednostką napędową 1,4 l o mocy 87 KM seryjnie kosztuje 49 800 zł. Po doliczeniu wszystkich dodatków cena zakupu wzrośnie aż do 64 200 zł.
Logika podpowiada, że za te pieniądze jesteśmy w stanie kupić Astrę 1.4T o mocy 140 koni, albo Corsę w tak zwanej „full opcji”. Jednak mimo irracjonalnego wyboru droższego, mniejszego auta, osoby które chcą się wyróżnić i muszą być trendy, wybiorą właśnie ten samochód, spędzając nie godziny, ale wręcz dni na wyborze tej jedynej, niepowtarzalnej konfiguracji. Nie od dziś wiemy, że moda i nowoczesność mogą zawrócić w głowie. Jeżeli do tego dodamy konieczność podkreślenia naszego indywidualizmu, to bez wątpienia nie znajdziemy samochodu tak dobrze podkreślającego wszystkie te cechy, jak właśnie Opel Adam. Pełnię szczęścia osiągniemy podłączając szpanerskiego smartphona do audio, oczywiście przez Bluetooha, puszczając obecne hity z Youtuba, zakładając ciemne okulary. Po takim przygotowaniu można ruszyć na miasto.